Pączki robię raz do roku. Nie lubię pączków ze sklepu, natomiast moje bardzo mi smakują. Może dlatego ,że robię tak rzadko. Zapewniam jednak ,że przepis jest bardzo dobry i nic nie może się nie udać. Pączki są leciutkie, puszyste i pyszne. Nadzienie dowolne, ja robię z marmoladą z róży, i z powidłami śliwkowymi. Polecam
SKŁADNIKI
WYKONANIE
Mleko lekko podgrzewamy. Część mleka mieszamy z 2 łyżeczkami cukru, pokruszonymi drożdżami i paroma łyżkami mąki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 10- 15 min.
Roztapiamy masło. Żółtka, jajko i resztę cukru ubijamy na parze, aż powstanie puszysta masa.
Resztę mąki wsypujemy do dużej miski. Dodajemy wyrośnięty rozczyn, masę jajeczną, resztę mleka, startą skórkę z cytryny i wyrabiamy ciasto. Najlepiej ręką.
Podczas wyrabiania, dodajemy roztopione masło. Wyrabiamy ciasto na gładką masę. Powinno być szkliste i odchodzić od reki.
Pod koniec dodajemy spirytus i ponownie wyrabiamy ciasto.
Ciasto przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość (na ok. 50 min ).
Wyrośnięte ciasto przekładamy na posypany grubo mąką blat i rozwałkowujemy do grubości około 1 cm. Wykrawamy z niego krążki o średnicy. (Używam szklanki).
Na połowę krążków nakładamy nadzienie i przykrywamy pozostałymi krążkami. Brzegi dobrze zlepiamy. Następnie szklanką odcinamy zlepione brzegi.
Pączki pozostawiamy do wyrośnięcia, na lekko posypanym mąką blacie. Przykrywamy ściereczką Pączki powinny być leciutkie i puszyste.
Smażymy na rozgrzanym tłuszczu w dużym naczyniu z obu stron. Pączki powinny swobodnie pływać.
Układamy na ręcznikach papierowych, aby tłuszcz ociekł.
Posypujemy cukrem pudrem (najlepiej jeszcze ciepłe) wtedy cukier troch się rozpuści.
Można również polukrować
SMACZNEGO
Czekam na Państwa opinie i cenne rady. Jeśli zostawicie tutaj swój ślad, łatwiej mi będzie trafić do Was.
SKŁADNIKI
- 1 kg. mąki pszennej
- 100 g. świeżych drożdży
- 200 g. masła
- 1 szklanka cukru kryształ
- 8 żółtek
- 2 jajka
- 2 szklanki mleka
- 2 łyżki spirytusu
- powidła śliwkowe lub marmolada z róży
- skórka starta z jednej cytryny
- kostka smalcu i butelka oleju do smażenia
WYKONANIE
Mleko lekko podgrzewamy. Część mleka mieszamy z 2 łyżeczkami cukru, pokruszonymi drożdżami i paroma łyżkami mąki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 10- 15 min.
Roztapiamy masło. Żółtka, jajko i resztę cukru ubijamy na parze, aż powstanie puszysta masa.
Resztę mąki wsypujemy do dużej miski. Dodajemy wyrośnięty rozczyn, masę jajeczną, resztę mleka, startą skórkę z cytryny i wyrabiamy ciasto. Najlepiej ręką.
Podczas wyrabiania, dodajemy roztopione masło. Wyrabiamy ciasto na gładką masę. Powinno być szkliste i odchodzić od reki.
Pod koniec dodajemy spirytus i ponownie wyrabiamy ciasto.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na posypany grubo mąką blat i rozwałkowujemy do grubości około 1 cm. Wykrawamy z niego krążki o średnicy. (Używam szklanki).
Na połowę krążków nakładamy nadzienie i przykrywamy pozostałymi krążkami. Brzegi dobrze zlepiamy. Następnie szklanką odcinamy zlepione brzegi.
Pączki pozostawiamy do wyrośnięcia, na lekko posypanym mąką blacie. Przykrywamy ściereczką Pączki powinny być leciutkie i puszyste.
Smażymy na rozgrzanym tłuszczu w dużym naczyniu z obu stron. Pączki powinny swobodnie pływać.
Układamy na ręcznikach papierowych, aby tłuszcz ociekł.
Posypujemy cukrem pudrem (najlepiej jeszcze ciepłe) wtedy cukier troch się rozpuści.
Można również polukrować
SMACZNEGO
Czekam na Państwa opinie i cenne rady. Jeśli zostawicie tutaj swój ślad, łatwiej mi będzie trafić do Was.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz